Polska za kilka lat powinna rozpocząć budowę pierwszych bloków elektrowni jądrowej. Oferty polskiemu rządowi złożyli francuski EDF, amerykański Westinghouse i koreański KHNP. Trzech kluczowych dostawców technologii zaprezentowało szczegóły propozycji podczas konferencji „Atom dla Polski”.
Pierwsza w Polsce konferencja gromadząca kluczowych dostawców technologii dla energetyki jądrowej odbyła się 22 września 2022 roku. Wydarzenie zorganizował Klub Energetyczny oraz Wydział Zarządzania UW w Warszawie.
Mimo różnic rozwiązań technologicznych i biznesowych jeden element jest wspólny dla wszystkich trzech ofert. Wszyscy dostawcy deklarują, że w pierwszej fazie udział polskich przedsiębiorstw tzw. local content może wynosić ok. 50 proc. wartości inwestycji. W dalszych fazach udział ten będzie rósł.
EDF
Francuski EDF proponuje Polsce budowę reaktorów reaktor wodno-ciśnieniowych trzeciej generacji EPR. Spółka posiada działające reaktory we Francji, Wielkiej Brytanii, Finlandii i Chinach. Obecnie planuje też budowę sześciu reaktorów EPR w Indiach.
Nasze rozwiązania są bardzo elastyczne w razie spadków zapotrzebowania na energię. Możemy zmieniać w ciągu 20 minut ilość wytwarzanej energii od 20 proc. do 100 proc., w zależności od poziomu obciążenia sieci i precyzyjnie sterować zdolnością naszej elektrowni do wytwarzania energii.
Prezes Deschaux podkreślił udział polskich firm w realizacji przedsięwzięcia. EDF rozmawiał już z setką krajowych potencjalnych dostawców, którzy mogliby wziąć udział w budowie elektrowni jądrowej w Polsce. Firma nie ogranicza się tylko do angażowania polskich przedsiębiorców. Chce też ich angażować do projektów w całej Europie. W tym celu EDF certyfikował już 70 polskich firm.
Od początku deklarowaliśmy, że dla pierwszych reaktorów polskiego programu jądrowego local content będzie wynosił nawet 50 procent, a przy budowie wszystkich sześciu reaktorów finalny udział polskich firm wyniesie 60-70 procent
Deschaux wskazał również, że w Wielkiej Brytanii firma buduje obecnie dwa reaktory i ponad 60 procent wartości projektu jest zakontraktowane z firmami brytyjskimi, tzw. local content.Deschaux wskazał również, że w Wielkiej Brytanii firma buduje obecnie dwa reaktory i ponad 60 procent wartości projektu jest zakontraktowane z firmami brytyjskimi, tzw. local content.
KHNP
Z kolei Min Hwan Chang, reprezentant koreańskiego koncernu KHNP, oszacował, że na początku miejscowy polski wkład mógłby wynieść niecałe 50 proc., ale w trakcie kolejnych budów sięgnąłby 50, a następnie 70 proc. Koreańczycy oferują budowę sześciu bloków z reaktorami APR1400. Jak zaznaczył Min Hwan Chang, KHNP w razie wyboru koreańskiej oferty, przewiduje współpracę z polskimi firmami w trzech etapach:
W pierwszym etapie współpraca dotyczyłaby tego, co polskie firmy mogą dostarczyć od razu. Z kolei w drugim etapie skupilibyśmy się na tym, co mogą dostarczyć we współpracy z firmami koreańskimi. Trzeci etap to sytuacja, w której polski dostawca może zrealizować zadanie po nabyciu odpowiednich kompetencji.
Ambicją KHNP jest to, aby przez 60 lat działania elektrowni jądrowych polskie firmy mogły produkować wszystko, co niezbędne dla ich eksploatacji i serwisowania.
Min Hwan Chang z koreańskiego KHNP wykazywał wiarygodność firmy i jej zdolność do realizacji projektu na czas i w zakładanym budżecie. Wskazał tu na przykład elektrowni Barakah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Składa się ona z czterech reaktorów APR1400, które KHNP zaproponowało Polsce. Dwa z nich już działają. Budowa dwóch kolejnych dobiega końca.
Koszt projektu Barakah zamknie się w kwocie 24 mld dolarów, co oznacza 20-proc. wzrost z początkowo planowanych 20 mld dolarów. Główny powód to inflacja w ciągu ponad 10 lat budowy.
Westinghouse
We wrześniu 2022 r. amerykański Westinghouse złożył polskiemu rządowi ofertę. Zaproponował budowę reaktora AP1000. Trzy takie bloki jądrowe działają w USA, a cztery kolejne są budowane w Chinach. – Modkreślając, że interesem Polski jest by jak najwięcej pieniędzy zostało w kraju. Przypomniał, że Westinghouse ma już biuro w Krakowie i od roku przygotowuje studium wykonalności, intensywnie współpracując z podwykonawcami.
Mamy doświadczenie w budowie łańcucha dostawców. Przy naszym projekcie chcielibyśmy w 50 proc. korzystać z dostaw polskiego przemysłu.
Szacujemy zlecenia dla polskich firm na ponad 100 mld zł w całym projekcie.
Przedstawiciel Westinhouse podkreślił, że interesem Polski jest by jak najwięcej pieniędzy zostało w kraju. Przypomniał, że firma ma już biuro w Krakowie i od roku przygotowuje studium wykonalności, intensywnie współpracując z podwykonawcami.
Westinghouse podpisał też memoranda z wieloma firmami polskimi, co pozwala na wymianę informacji technicznych. Dzięki temu dysponuje wiedzą o tym, które firmy i w jakim momencie mogą włączyć się do łańcucha dostawców. Wiele polskich firm już pracuje dla biznesu jądrowego.
Wiceprezes Westinghouse Joel Eacker, prezentując zalety reaktora AP1000 podczas konferencji przypomniał, że ma on pasywne systemy bezpieczeństwa. Oznacz to, że nie reaktory nie wymagają żadnego zasilania. Dodatkowo, posiadają wiele elementów ze starszych sprawdzonych modeli, ale też najnowsze technologie, w tym modułową konstrukcję.
Bloki jądrowe Westinghouse są znacznie mniejsze od produktów konkurencji. Przy ich budowie zużywa się też znacznie mniej materiałów, takich jak beton i stal. AP1000 ma też pierwszy w energetyce jądrowej w pełni cyfrowy system sterowania i kontroli, a także wysoki współczynnik wykorzystania.
Jeśli to właśnie ta technologia zostanie wybrana przez rząd, pierwszy polski AP1000 byłby jedenastym z serii. , dodając, że firma jest przekonana, iż jest w stanie dostarczyć produkt na czas i w budżecie.
